Zatrzaśnij za sobą drzwi...
Nadszedł koniec czegoś
Ktoś odszedł ode mnie
Na zawsze
Choć nadal gdzieś żyje
W pamięci są dziury
W sercu są krwiste rany
Na twarzy ślady łez
Wichura nienawiści
Rozszalała się na dobre
Burza niezgody
Zagościła pośród nas
Ktoś nie wróci więcej
Choć drzwi nadal otwarte
To już nie czekam w oknie
Nie liczę na cud
Próbuję zacząć żyć
Na nowo
Odnaleźć się
W nowej sytuacji
Choć brakuje mi sił
Na ponowne oswajanie
Ponowne rozstania
Bezsenne noce
Pełne złośliwych myśli
Zabij już teraz
Moją naiwność
a odejdę szczęśliwa
zamykając drzwi na klucz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.