Zatrzymaj się
Zatrzymuję czas by poczuć
jak ucieka
staję na skraju drogi
by zobaczyć autostradę do nieba
znów patrzę w słońce by dojrzeć boga
ale ono mnie razi
Nieprzyzwoicie
człowiecza
taka jak wszyscy
wszyscy jak nie ja
A na moich dłoniach
40 zapachów
tych bezbarwnych i kolorowych
zupełnie jak klątwa
zbudzona o poranku
Skaczę by poczuć władzę
chociażby nad grawitacją
Krzyczę by docenić ciszę
Kocham by ktoś złamał mi znów serce
Nienawidzę, by nie wiedzieć
co to znaczy nienawidzić
Kolekcjonuję drętwy spokój
Zamykam szufladę z marzeniami
co noc
Trwam, w ciszy i zwierciadle duszy
Moje oczy
zmęczone kredką cieniem i maskarą
wieczną maska uśmiechu
takie bezbronnie stare
choć zaledwie kilka lat
mamy wszyscy
Nieprzejednanie krótkie nasze sny
cele i głupie oczekiwania
Zatrzymuję się na chwilę
A chwili już nie ma
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.