zatrzymam
nim przestaną szumieć trawy wyzłocone
umilknie skowronka pieśń tęskna żałosna
wiatr po rżyskach zacznie resztki kłosów
gonić
znowu przyjdzie czekać na pachnącą
wiosnę
chociaż jesień barwą potrafi zachwycić
sypiąc wprost pod stopy kasztany
żołędzie
wymierzyć też może siarczysty policzek
ozdabiając szronem poranków krawędzie
albo się zachłyśnie deszczu chłodną strugą
szarością otuli drzewa dygoczące
dzień zechce zamienić w zmierzch koszmarnie
długi
lub mgłą się rozłoży na gnijącej łące
w oczach pozostaną kłoszące się łany
kolorowe malwy gdzieniegdzie przy płocie
na błękicie nieba bielą malowane
postrzępione chmury i boćki w przelocie
Komentarze (8)
Piękny obrazek malowany poezją...pozdrawiam
serdecznie...
Bardzo ładny, obrazowy wiersz.
Pozdrawiam:)
póki co za oknem jeszcze słońce świeci, ale już
zbliżają się dni dżdżyste i mgliste - ładnie o
jesieni - przeczytałam z przyjemnością - pozdrawiam:)
piękny wiersz:)
nim przyjda te chłodne dni
i wiatrem nam po twarzy zawieje
powspominajmy te ciepłe dni
słoneczne dni plaze
i te malwy
i zobaczymy lato:)
pozdrawiam serdecznie:)
Nim nadejdzie jesienna plucha,warto zatrzymac w
pamieci piekne,letnie obrazy.Piekny!Pozdrawiam
serdecznie+++
bardzo ładnie o jesieni, ciekawie i troszkę inaczej
Po przeczytaniu twoje wiersz rozmarzyłem się - barwy i
nostalgiczny.
zatrzymany pięknie obraz Wiersz dobry w formie i
treści :)