O zatwardzeniu
Zatwardziały ,,satyryk,, w chacie w Czarcim
Źlebie
Na pisanie paszkwili był… w dużej
potrzebie
Epitety rzucał i wciąż obrażał
Wymyślonych wrogów ciągle znieważał
Bowiem tak naprawdę pluł na …samego siebie
Zatwardziały ,,satyryk,, w chacie w Czarcim
Źlebie
Na pisanie paszkwili był… w dużej
potrzebie
Epitety rzucał i wciąż obrażał
Wymyślonych wrogów ciągle znieważał
Bowiem tak naprawdę pluł na …samego siebie
Komentarze (12)
;)
Widocznie należy mu się.
Satyryk to inteligentna istota, jezeli epitetami rzuca
i obraza a w dodatku pluje na siebie to nie jest to
przypadek;)))))
Mega ironia :)
Bardzo bardzo trafny:) przekona się prędzej czy
później że najbardziej sam sobie zaszkodził...
Pozdrawiam Maciejku :*)
Coś w tym jest...
Pozdrawiam:)
Podpisze się pod komentarzem magdy*
Pozdrawiam serdecznie Maćku
Dokładnie tak - pluł, pluł pluje i będzie pluł. Sobie
w brodę za to plucie na "gorszy sort".
zatwardziały satyryk z Salamanki
lubił nocą odwiedzać swoje kochanki
często miewał ich dość sporo
spotkania szły mu nie sporo
niestety w końcu u żony spędzał ranki
Noooo......;-)
Bardzo trafny limeryk :)
Miłego wieczoru
Pamiętam taką dzieciecą rymowankę:
Kto się przezywa, sam sie tak nazywa.
Coś w tym jest.Pozdrawiam.