Zaufać przewodnikowi
zaczynasz podróż
trasą której nie ma na mapie
szukając szczęścia na bezludnej wyspie
wierzysz w niemożliwe
ogłuszający śmiech
sprowadza cie do parteru
kolejne odliczanie
twój czas dobiega końca
nie rezygnujesz
bajki o zakopanym skarbie
pobudzają twoją wyobraźnie
puste kieszenie
ciążą w twojej głowie
którą trzymasz tak nisko
potrafiłaś unosić się ponad ludzi
jak anioł płynęłaś po kłębach chmur
egoistko
dla ciebie świecił księżyc
słońce
tylko tobie oddawało ciepło
zamknięte oczy
prowadzą cię do krawędzi
nie boisz się śmierci
wyciągnij więc dłoń
zaufaj przewodnikowi
który wysyła ludzi do podziemia
Komentarze (5)
niepewna sytuavja w jakiej znajduje się człowiek w
danej chwili może pozbawić człowieka dobrego myślenia
trzeba mieć zawsze nadzieję że coś może ten los
odmienić /
spodobały mi się te wersy
"wyciągnij więc dłoń
zaufaj przewodnikowi"
popraw literówkę powinno być więc a nie wiec
pozdrawiam
Mocne i dramat tu widzę. (+)
bardzo dobry wymowny wiersz, też nie wybrażam sobie
śmierci, pozdrawiam :)
Odczytuję w wierszu ostatnie dni i drogę ku
wieczności...ale w podziemia? nie w obłoki?
nieźle :). pozdrawiam ciepło