Zawaternik
gwarowe przemyślenia w Dniu Święta Niepodległości
Zawaternik
Pytom się sama sobie nie roz, kie patrzem
na tom zowiść co się leje z telepozieradła
cy to był cud ze bez telo roków bylimy
syćka razem w modlitwie o wolność Polski i
modlyli sie razem o wiare i ojcyzne i co to
się stało teroz ze my nie razem, cy to ino
moment nasej słabości duchowej cy moze co
inkse?
Casem się mi widzi ze jesce som jest kańsi
sowane jak zowaternik i tlom się w nos
reśtki wiary i ta mądrość nasyk ojców ze
bez Boga ani do proga.
Matka Bozo we Fatimie pytała dzieci co
owiecki pasły coby się ludzie modlyli i nie
grzysyli niek Pon Jezus kie przydzie na
ziem nońdzie wiare w ludziak za wtoryk
oddoł zycie na krzyzu.Był wtej rok 1917
może temu ze ludzie więcej zaceni się
modlić Polska odzyskala wolność 1918roku po
telik rokak niewoli.
W roku 1920 przysło nom zaś walcyć z
wielkim mocarstwem o wolność i odegnalimy
cyrwonom zoraze od krześcijańskiego
świata…
Bolszewicy opowiadali ze na przodzie
polskiego wojska widzieli księdza z krzyzem
a nad nim Matke Bozom okrywającom swoim
płoscem wojsko polskie i temu uciekli choć
telom mieli przewage. Zawse był s nami Pon
Bóg i Matka Bozo przy kozdym zwycięstwie
pocąwsy od Cedyni,Grunwaldzie,Wiedniu,Monte
Casino ina Placu Zwycięstwa razem z Nasym
Wielkim Janem Pawłem Drugim co tak jako
Święty Kazimierz Jagiellończyk ofiarowoł
Ojcyzne pod opieke Matusi Świętej…
A dziś syćkie kiejsi krześcijańskie kraje
odwracajom się od Pana Boga cy jesce kiejsi
wrócom ku Panu Bogu kie się telo namnożyło
grzysnyk ,zepsutyk zwycajów i temu zanikła
wiara bo zgasło światło łaski bozej.
Widzem ze sprawy nie idom w dobrym kierunku
telo zepsucio ze strach myśleć jako będzie
dalej i jako będzie za tom grzysność
kora.
Matka Bozo ostrzegała nos telo razyj w
swoik objawieniak ze się trza modlić, nie
ustawać
i nie grzysyć wtej nie będzie telo niescęść
na świecie…
Cy my Polocy jesteśmy lepsi od innyk
norodów, jakie momy prawa cy ułatwiajom
grzyseniu
prociw Panu Bogu. Cy nase zycie jest
dojrzałe i odpowiedzialne za drugiego
cłeka bo przecie jest darem od samego Pana
Boga.
Dzisiok w Święto Niepodległości patrzem na
historie nasego norodu i tak myślem ze Pon
Bóg był zawse s nami na dobre i na złe temu
my dali radę przezyć jako noród pocynanio
Lenina,Hitlera i Stalina ale my tak wartko
o tym syćkim zabocyli.
Ojcowie nasi tyz mieli wolnom wole ale
przestrzegali przykozań bozyk i pytali
Matusi Świętej o pomoc ,coby nareście wyjść
z niewoli i być u sobie rządzić się swoimi
prawami coby nos nik nie poniewieroł nie
germanizowoł ani nie rusyfikowoł i mogli z
Panem Bogiem ukwalować po polsku.
W nasym krześcijańskim świecie tlom się
jesce jak zawaternik reśtki krześcijańskiej
wiary.
Koniecnie musimy podtrzymać cy tyz ozduchać
tyn żar,cy to jesce moźliwe? Cały świat
obroł kurs prociw Panu Bogu ale dlo Niego
ni ma nic niemoźliwego, nadzieji nie traćmy
ze będzie s nami następne roki w nasej
wolnej ojcyźnie i nik nie będzie fcioł zyć
jakby Pana Boga nie było…i dziękujmy Mu za
te 1050 roków chrześcijaństwa na nasej
polskiej ziemi. Haj.
zawaternik to jest takie grube drzewo w ognisku(we watrze) które podtrzymuje żar i wystarczy rozdmuchać i podłożyć drew będzie znowu płonąć...
Komentarze (20)
bardzo mądre słowa tak potrzebne na nasze Narodowe
Święto:-)
pozdrawiam serdecznie:-)
to wszystko prawda, co piszesz, to wszystko dzieje się
na naszych oczach, podobnie jak Ty Skoruso, mam
nadzieję, że nasz narod ochłonie i na nowo moralnie
się odrodzi :)
Haj Skoruso i dziękuję za wyczerpującą treść,
odzwierciedlającą sytuację nie tylko w Polsce.
Skoruso, skoro Ty poruszasz ten temat to jest...
Pięknie :) Serdecznie pozdrawiam
Pięknie, skoruso, pięknie i mądrze.
Pozdrawiam.