Zawiedli
Wzrastaliśmy na marginesie życia
Nie istniała sprawiedliwość ani prawda
Boli smutek na twarzach
Na obrzeżach miasta
Tak trudno pogodzić się z
rzeczywistością
Nie widzą
Nie słyszą
Nie czują
Na skrzydłach
Unosili swą wolność
Zdążając w nieznane
Po drodze wybrukowanej smutkiem
Nim zobaczyli finał swych poczynać
Film się skończył
Nie znaleźli swojego miejsca
A mieli siebie
Nie zwyciężyli
Sens został ukryty
Nadzieja nie żyje
Miłości nigdy nie było
Poddali się
W krwawiących ranach
Nie odnaleźli wyjścia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.