Zawiedziona
Rakun- lubi przebywać blisko domów. Żywi się odpadkami żywności. Psotnik, rozsypuje śmieci.Zdarzało się, że wchodził do komina.
Poranek już świtał, budziły się zorze,
a moje oczęta tak rozkosznie śniły,
słońce na balkonie, zbudzić mnie nie może,
wokół wszystkie ptaki jeszcze w gniazdach
były.
W nocy mało spałam, za dużo myślałam.
Wtem ktoś na balkonie, głośno stuka,
kracze.
Wyciągnęłam szyję, chwytam kawał kija,
a paskudna zmora prosto na mnie skacze.
Przeskakuje okno, pcha się między nogi,
prościutko z balkonu do sypialni goni.
To był wielki rakun, sprawdzam, mimo
trwogi.
A tak już myślałam, że chłopa pogonię.
Skoczył do sypialni, jest pod moim łóżkiem.
Chwytam wielką szczotkę, wyganiam intruza,
on leży na plecach, tak do góry brzuszkiem,
co tu z czortem zrobić, w domu wielka
burza.
Syn przyjechał z siatką, żeby złapać
gościa,
rakun buchnął w okno, a tam były
siatki,
porwał mi firanki, z kuchni miał
najprościej
by uciec przez balkon, wskoczył do
sąsiadki.
Komentarze (47)
nietypowa przygoda ;)
ciepło pozdrawiam :)
To dopiero historia,
bardzo obrazowo opisana, Broniu,
wybacz, że przegapiłam Twój fajny wiersz, nie znam
ptaka rakuna,
ale to pewnie po angielsku,
tak sądzę.
Dobrej nocy Broniu życzę,
jakbyś chciała poczytać o Mandeli, to zapraszam,
pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Ewo.
Ciekawie to opisałaś brawo super się czyta:)Dobranoc
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze.Cieszę się, że
mój wiersz o rakunie tak rozbawił komentujące osoby.
Pozdrawiam serdecznie i dobranoc.
Witaj
Lubię Twoje wszystkie wiersze, ale
ten rozbawił mnie na dobranoc.
Cieplutko pozdrawiam Bronisławo.
Witaj Broniu:)
Nie wiedziałem nawet,że to szop:)
Patrz no człowiek się jednak uczy całe życie i z
reguły głupi umiera:) Toż to na wesoło:)
Pozdrawiam:)
Ze zmorą walka trudna, ale do wygrania.
Pozdrawiam Cię, Broniu, i bardzo dziękuję za Twoją
wzruszającą pamięć :)
Uśmiałam się z tej przygody cała rodzina pewnie Broniu
ubawiła się na wesoło.
A mówia, ..Gosc w dom Bog w dom;
I peel go kiejem:)))
Dla garoma klimat nie jest wrogi a wesoly, dziekuje
serdecznie za zyczenia, pozdrawiam;)
Niezłą przygodę miała peelka :)
Pozdrawiam Broniu :)
Przygoda z biciem serca...Pozdrawiam Bronisławo.
Witaj,
a to ci historia...
Żeby było dziwniej właśnie przerwałam pisanie tekstu o
wronie...
Moja psina uwielbia 'polować'
na wrony.
Oczywiście one jej się nie boją i kompletnie ignorują.
Czasem ją 'okraczą', a ona je obszczeka...
Dlatego podoba mi się ten tekst...
Może by tak powstał cykl pt. Wrony.
Bo one coraz częściej wkraczają bezpardonowo w nasze
życie.
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam.
a to przygoda na wesoło ...tylko jak inni nie wiem co
to za zwierzątko myślę że sympatyczne:-)
pozdrawiam
Oj to się porobiło, zobaczę jak wygląda to
zwierzątko:)
Pozdrawiam:)