zawieszenie
od kiedy odeszłaś
moja planeta umiera
czuję pod palcami
jej stygnące serce
i nie wiem nawet
czy mi żal
na naszym pagórku
samotna marzanna
w nieżywej sukience
wiatr skubie słomiane powieki
szszszsz... szszsz...
dzień wypala się chłodno
stroszą pióra do odlotu
ostatnie kawałki powietrza
nie będzie już wiosny
a ja nie wiem nawet
czy mi żal
Komentarze (16)
... naprawdę mnie się spodobało.
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam :)
Ziemia nie umiera jeszcze, ale dzięki działalności
człowieka, dokonują się na niej negatywne zmiany.
Udany wiersz.
Pozdrawiam.
Witaj.
Wiersz z dobrym i ciekawym przekazem.
Kiedy odeszła, nic nie cieszy, czujemy się, jak
w zawieszeniu, nic nie cieszy, i nic nie smuci, taki
dziwny stan.
Podoba się wiersz.
Pozdrawiam.:)
W życiu bywają różne momenty które właśnie są takim
swoistym zawieszeniem.
Dobrze oddane samopoczucie po stracie. Pozdrawiam:)
Dziękuję bardzo, już wyjaśniono, ale dziękuję jeszcze
raz. Wygląda na to, że muszę nadrobić zaległości w
żargonie :)
Zawieszenie, smutek z czasem przeminą, a wiosną
jeszcze powieje, tego z serca życzę, pozdrawiam
ciepło.
Mollina, zapytałaś co to peelka, nikt nie
odpowiedział, to Ty tylko w wierszu, z piórem w ręku
to już sama Mollina.
Pozdrawiam bardzo czule, napisany wiersz, a wiosna
będzie... zapewniam Cię.
dziękuję i Tobie Bort dziękuję za wyjaśnienie :)
Bardzo smutny ale jakże mi znany stan " zawieszenia".
Musimy jakoś do tej wiosny dotrwać :) Serdeczności :)
Z największą przyjemnością przeczytałem. Chociaż
smutek potworny... Podmiot liryczny :-)
Dziękuję Wam :) kto to jest peelka....?
Choćby nie wiem co się działo, wiosna przyjdzie i
tak...życzę żeby peelka poczuła ją w sercu.
Ładnie napisany, pełen smutku i żalu wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie napiszę, że "z przyjemnością" bo tak o wielkim
smutku pisać nie można.
Oby peelka nie utonęła w apatii.
Miłego wieczoru