*...Zawieszona pomiędzy...*...
D... K... M... A... K...
Stałam nad przepaścią
Waszych pustych słów...
Broniłam się przed krokiem w przód-
Spotkaniem...
Nieustannie traciłam równowagę
Popychana waszymi fałszywymi
uśmiechami...
Błagałam o spokój-
Urwanie kontaktu...
I zawieszona pomiędzy
Głosem serca, a rozumem...
...łkałam cichutko...
Lecz Wy ciągle swymi dłońmi
Pomagałyście mi spaść w tę otchłań,
Od której tak chciałam uciec...
...Dziękuję...-
bo ten ogrom przyjaźni,
przepaść bez końca,
Była dla mnie jedynym ratunkiem...
...szczęściem...
...dziękuję Wam siostrzyczki, że kiedy chciałam, żebyście dały mi święty spokój... twierdziłam, że jestem sama... nie zostawiłyście mnie... zginęłabym bez was... ...Kocham was!!!...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.