zawiodłem
zawiodłem
wstrętne czupiradła
zasłoniły widok
oswojonych dniem
siwych szczytów
w Tobie tysiąc
powitań do życia
jedno spojrzenie
wodzi po ciele
niepokój myśli
jesteś kościołem
na nagiej skale
dotykasz bezkresu
a w nim świat
i na końcu ja
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2008-07-04 21:12:43
Ten wiersz przeczytano 505 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Nic mi to nie mówi. Może gdyby tytuł brzmiał:
,,Alpinista", ,,Taternik", albo jakiś ,,Wspinacz",
to naprowadziłoby mnie to może na inne wibracje.
Piękny wiersz i świetne metafory nadające odpowiedni
nastrój wiersza.