Zawsze z pasją
w łóżku się przewracam spać niemogę
sen nie przychodzi a noc mija
a co jak postawię pierwszą lewą nogę
sumienie interes swój rozwija
leczę rany we łbie wojna się rozgrywa
pot na oczach gdzie mój spokój
wyobraźnia z grubej smyczy się zrywa
ciemno wszędzie weź to poczuj
bądź ze mną zapraszam do teatru aj
wiesz, tak bywa, że to nie jest bajka
u mnie tak jak u ciebie szwankuje raj
tylko czasem, czasem jest to bajka
jak tracę grunt pisze, chwytam majka
wiesz byt, to nie wieczna jest bajka
w głowie jasno być potrafi no jasne
horyzotny poszerzem, rowijam pasje
katapulta na księżyc o poranku
nie walczę ze sobą lecz ze snem
pragnę go kiedy go nie ma tu
oczy zachodzą mgłą o poranku
lecze ten wzrok wczesną lavazzą
nie oddam z majątku zadatku
energię zachowam na później ą
jedyne co widzę, to to co mam już
czasem nie chce nic więcej ale luz
podnoszę się do walki nie chcę snuć
planów, marzeń, błądzić wśród dróg
wejdę na szlak, wejdę na górę i huk
jak tracę grunt pisze, chwytam majka
wiesz byt, to nie wieczna jest bajka
w głowie jasno być potrafi no jasne
horyzotny poszerzem, rowijam pasje
księżyc chłodzi twarz leczy moją trwogę
cisza powoli w kokon mnie owija
rano na podłodzę postawię prawą nogę
czasami każdemu życie sprzyja
nawet jeśli myślisz, że się z ciebie
zgrywa
szach mat zanotuj tą przegraną
zwycięża tylko ten kto dużo obrywa
taka prawda, kto umrze za nią
ramię w ramię pójdziemy przodem daj
swoje serce, swoją duszę, jest szajka
u mnie tak jak u ciebie szwankuje raj
tylko czasem, czasem jest to bajka
jak tracę grunt pisze, chwytam majka
wiesz byt, to nie wieczna jest bajka
w głowie jasno być potrafi no jasne
horyzotny poszerzem, rowijam pasje
chmury gromami walą prosto w mózg
łóżko skrzypi jak orkiestra duchów
zakrada się marazm, uśmiecha się wróg
patrzę nie widzę, te powieki jak mur
to do syta się raczy ten strach
w uszach piski, świadomości krach
katastrofa gotowa, to już jest miazga
w umyśle tkwi jakiś gwóźdź
w sercu kuje i kuje ta pieprzona drzazga
Czasem zdycham, nie wyjdę na świat,
ale zawsze się podnoszę i słów mi brak
organy duszy nagle grają mi hyde’a
jak tracę grunt pisze, chwytam majka
wiesz byt, to nie wieczna jest bajka
w głowie jasno być potrafi no jasne
horyzotny poszerzem, rowijam pasje
Komentarze (4)
W życiu zawsze trzeba strać się by wszystko było
robione z pasją, pozdrawiam :)
Dziękuję za obszerne komentarze. Bardzo to doceniam i
cieszę się, że ktoś dojrzał w tym co robię szczerość i
oddanie. Dziękuję.
Ten wiersz to spore wyzwanie dla czytelnika. Pomijam
atypową ortografię. Bogactwo treści objawiające się
budząca respekt objętością utworu. Pomijam finezję
rymów. Już sam tytuł był dla mnie wystarczającą zanętą
by zapoznać się z tym tekstem parokrotnie, co
uczyniłem, nie bez satysfakcji. Pozdrawiam.
Dobrze, że mamy pasję, nasze hobby, możemy tam zmienić
myślenie i odczucia...
Powiem tak, pierwszy raz tu do Ciebie
zajrzałam...wiersz wciąga tematyką, może to pieprzone
i zdycham zbyt ostre w użyciu, tu u nas...ale to są
piczątki twórcze...warto ciut piprawić wyrażanie
odczuć a będzie wspaniałe i wiersze na tym zyskają pid
każdym względem,
Jestem na tak, mój plusik zostawiam
...nie mogę, rozdzielnie,
Za odwiedziny pięknie dziękuję , zajrzyj czy plusik
został...wszak i Ty czekasz na zmianę koloru
stalówki...
pizdrawiam serdecznie