Zawsze (prawie) wierny...
Zaminowałaś szczelnie obszar wokół mnie
więc nawet spojrzeń nie rzucam na boki
otoczyłaś zasiekami ust i dłoni czułych
skok w bok choćbym chciał, brak widoku
w snach śmiałością też się nie wykażę
innych imion szeptanych nikt nie słyszy
lustro w windzie potwierdza, zawsze sam
czułością dla innej też się nie popiszę
swój wdzięk i urodę kapturem zakryje
by żadnej pokusy nie było, ni trochę
jednak jeśli wpadnę jakiejś pani w oko
to ją poczęstuję wymyślnym foch-em
piszę to w liście do ciebie kochanie
zapewnienie składam, że jesteś jedyna
lecz jeśli się trafi, że trochę
nagrzeszę
pamiętaj, nie ja, lecz winna dziewczyna...
Komentarze (10)
Pomysłowe i wesołe, tak trzymać, pozdrawiam :)
fajnie i na wesoło :))+
Lilo Teresko, Michale dziękuję za odwiedziny i
komentarze... Pozdrawiam serdecznie :)
Zenon
Cnota z okazją razem noc przespały, cnoty nie było,
kiedy rano wstały. – Sztaudynger.
cha cha , dobre :))
miradora,
blondynka8,
dziękuję Wam za wizytę i komentarze...
Pozdrawiam cieplutko...
Zenon
Fajny wiersz, kobitki są zazdrosne, taka natura-:)
Pozdrawiam-:)
:)))))
/prawie/ jest tu kluczowym słowem;-)
Już Sztaudynger pisał -
Kiedy kobietę w własne łoże złożę, Spokojny jestem, że
nie cudzołożę
Miłego dnia, Jozenie:)
Witaj Romi, dziękuję za kawę i uśmiech, zazdrość jest
siostrą miłości więc jak "druga połówka" jej trochę
pokaże poczujesz się bardziej dowartościowana :-)
Pozdrawiam cieplutko Ciebie i Połówkę...
Puk, puk, wokół jeszcze snem pachnie, a ja przynoszę
poranną kawę ze słońcem - właśnie:-) I zmykam cobym
się nie naraziła zazdrosnej drugiej połówce. A wiersz
uśmiechnął. Miło uśmiechać się od rana:-)