Zazdrość
Zazdroszczę tym kroplom wiosennego
deszczu
Co głaszczą Twe włosy klejąc je z
radości.
Zazdroszczę tym mokrym kaskadom miłości
Co strumyczkami bezwstydnymi szyję Twą
pieszczą.
A słońcu jak zazdroszczę, które letnim
świtem
Pierwsze całuje Twe oczy, mrużąc je z
zachwytem.
Utkaną z promieni pajęczyną twarz Twą
rozgrzewa,
Niby muśnięciem ust zakochanych wesoło
śpiewa.
Cóż o wietrze psotniku powiedzieć tu
mogę,
Który do Ciebie już dawno odnalazł swą
drogę?
I huśta, i buja, i chłodzi Twe ciało.
A łajdak! Ladaco. Ciągle mu mało!
Nawet drobiny piasku na plaży okrutne,
Całują Twe stopy. O bałamutne.
A jesienią gdy drzewa swe kolory gubią,
To liście dla Ciebie spadają; tak Cię
lubią.
Zimą zaś zazdroszczę tym płatkom śniegu
Które szukają Ciebie w swym dziwnym
biegu
Za kołnierz pełzną, brwi srebrem
powlekają
Na każdy Twój ruch - na gest Twój
czekają
Natura cudów tu dokonuje, by Cię tak
polubić.
Wszystkie pory roku chcą Cię tu hołubić.
Cóż znaczę wobec tej potęgi ja marna
istota?
Czy możesz choć przejść po mnie jak po
ścieżce z błota?
Komentarze (3)
Cudownie bajecznie miłością serdecznie
Życzę by tak najmilsza istota przyszła do Ciebie
ale po ścieżce ze złota Bo zasługujesz pozdrawiam
Świetny wiersz! Potrafię Ciebie zrozumieć, gdyż
zazdrośnicą też jestem jak mało kto. Podobno jest to
wyraz niepewności uczuć. Może i tak, ale w Twoim
wydaniu wypadło to uroczo. Podnieś się tylko z tego
błota, gdyż ona może nie lubi takich "upaćkanych" ....
No nie.
zazdrość ale jakże w pięknej odmianie bo powietrzem
Ukochanej pragnie być Wiersz emocjonalny uczucie duże
płynie z wrażliwego stęsknionego serca Podoba mi się
Dobry wiersz bardzo a jednak jest taka piękna miłość
Na tak!