Zazdrosny księżyc
Czerwony księżyc zazdrością pałał,
gdy na pewnym ściernisku, obok lasu...
W cieple złotego deszczu,
dwojka rozbitków tańczyła...
Muzyką były rozkoszne jęki,
cudowne pomruki do chwili...
Gdy skrzydła zalśniły
na łożu czułej rozpusty...
Ubrani w szaty miłości,
skąpani w rosie namiętności...
Brnęli do celu słodkiej ambrozji,
wiatr szeptów targał im włosy...
Pod fontanną pragnień zniewolona,
w pełni szczęścia rano zaczęli od
nowa...
K.C.
Komentarze (11)
bardzo kusząca i zmysłowa wizja :-)
Zauważyłem cię pośród mgieł i w marzeniach. Widziałem
cię niczym białą orlicę, szybującą w chmurach.
POSZUKUJĄCĄ KORONY.
A we śnie, nasze marzenia
- Każde z nich się w jawę zmienia!
Jawę we śnie? Niby tęczę?
Każdy błysk marzenia wieńczy!
Powiem tak, w tym miejscu nie zachwyca, z uwagi na rym
częstochowski i na wyraz 'rozpusta', ponieważ
erotyzm jako taki wcale nie jest oparty na rozpuście,
a w wierszu raczej trzeba piękno ukazywać.
"Gdy skrzydła zalśniły
na łożu czułej rozpusty...
Ubrani w szaty miłości,
skąpani w rosie namiętności..."
Reszta tekstu jak najbardziej na tak.
erotycznie, delikatnie i b.miłośnie :) Pozdrawiam :)
Ale się działo......uuuuu....he,he,pozdrawiam
serdecznie
Czyli golas powtórnie polazł.
Jednak naprawde jestes czarownica.Czytalam trzy razy
ale i czwarty tez przeczytam zachwycona.Pozdrawiam
serdecznie+++
ten wiersz jest czerwony wręcz od namietności ,którą w
niego wlałaś,moge jedynie dopisać- auć ;)))
pozdrawiam cieplutko :)
Gdy sie kocha namietnosc nie zna granic.
Pozdrawiam cieplutko.
No niesamowita kondycje mieli, pewnie na dopingu
byli.Ale tym jedynym dozwolonym, dopingu namietnej
milosci.Pozdrawiam