zbawiciel
Tysiące, miliony a nawet więcej
twarzy z grymasem bólu,
nosi z pokorą, dźwiga w cierpieniu.
w czystości swojej jedyny.
W łachmanach, cuchnący, z oddechem
biedy,
na łóżku szpitalnym bez nogi.
Zawsze obecny i zawsze żywy
otwiera drzwi nieba ubogim.
ubogim duchem.... Wspierając innych, nie wiemy nawet, że to ONI, NAM Są POTRZEBNI, A NIE ODWROTNIE!
autor
piguła
Dodano: 2008-03-22 00:37:34
Ten wiersz przeczytano 648 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Łózko szpitalne bez nogi podrapało mnie na plecach
dreszczem. ''W łachmanach, cuchnący'' jak dla mnie za
dosłowne. Można zawsze inaczej a równie wyraziście.
Brawo za temat.
Ubodzy,zagubieni we wlasnym zyciu maja oparcie w Jego
dobroci i sile.
Ubogim w grzechy.