Zbierając okruszki
noc jest kapłanką moich wierszy
z różnych emocji rodzi słowa
poduszka stałym powiernikiem
wszystkich złych myśli różnych obaw
gdy tylko ciemność dławi słońce
zawsze z trudnością łapię oddech
słuchając wszystkich tonów ciszy
znów zapominam co to uśmiech
zbieram okruchy samej siebie
gdy szczelnie zmrok zasłania oczy
pośpiesznie ścieram ślady z twarzy
zanim porankiem dzień zaskoczy
autor
Nula.Mychaan
Dodano: 2008-10-12 09:20:29
Ten wiersz przeczytano 1615 razy
Oddanych głosów: 61
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Wspaniały wiersz.
Twoja poezja wywodzi się z mistrzowskiej tradycji.
:/ te okruszki ;)
Pozdrawiam
Bardzo pięknie...
Też mam te same uczucia. Noc ma chyba w sobie coś z
magi, jej cisza nie zakłóca szarych komórek. Wiersz
napisany znakomicie .
Myślę że noc nieraz jest wybawieniem,wtedy nikt nas
nie słyszy,piękny wiersz i metafory.
I na pewno trudno zasnąć, kiedy przed snem przywołuje
się myśli mroczne.Wiem , jakie to trudne.Piękny
wiersz, bardzo głęboki i osobisty.
Podpisuje sie pod nicolle
tak to zazwyczaj jest ,ze noca przez mysli spac nie
mozna....pieknie
Czasem noc nie daję odpoczynku...wtedy rodza się
wiersze takie jak ten...
krayzolku masz rację że to dość ckliwe, ale już teraz
nie będę zmieniać tytułu, a wiersz z tytułem okruchy
już miałam. Poza tym chciałabym wszystkim podziękować
za komentarze
Ładne te Twoje okruszki, niewidoczne dla postronnych,
a jednak są.
Takie są uroki nocy, ale dzień wstaje, buziulkę
przemywamy i do przodu i Alleluja
Wytargałaś ten wiersz z mojej duszy!Jakże często
zbieram okruchy samej siebie ...Piękny!
ładny, choć smutny wiersz...ale ja lubię te smutne
właśnie najbardziej :) noc - kapłanka wierszy jak
widać dobrą jest kapłanką...
masz moj glos za ''zbieranie okruchow samej siebie''
:) a te okruszki w tytule to jak dla mnie za
ckliwe..nie mogly i tam byc okruchy ???;-)