Zbierając okruszki
noc jest kapłanką moich wierszy
z różnych emocji rodzi słowa
poduszka stałym powiernikiem
wszystkich złych myśli różnych obaw
gdy tylko ciemność dławi słońce
zawsze z trudnością łapię oddech
słuchając wszystkich tonów ciszy
znów zapominam co to uśmiech
zbieram okruchy samej siebie
gdy szczelnie zmrok zasłania oczy
pośpiesznie ścieram ślady z twarzy
zanim porankiem dzień zaskoczy
autor
Nula.Mychaan
Dodano: 2008-10-12 09:20:29
Ten wiersz przeczytano 1631 razy
Oddanych głosów: 61
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
jest coś magicznego w nocy... ale ma dwie strony: z
jednej romantyczną, z drugiej potęguje lęki,
wspomnienia kumulując wszystko, co dzień przyniósł...
z całym bagażem, który tylko łza oczyszcza... piękny,
zabarwiony melancholią...
Samotność jest i przekleństwem, szczęście nam
odbiera.Ale noc szybko mija, a na słońce warto
czekać...piękny wiersz.
Podobają mi się metafory w temacie użyte,wiersz
przemawia do wyobraźni.
klimat smutny, wiersz mówi o bezsenności gdy to myśli
nie pozwalają spokojnie zasnąć, ułożone w zgrabną
całość
Wiersz ma coś w sobie, dobry pomysł oraz można odczuć
emocje. Pewno się czepiam, ale jedno co mi sie nie
podoba, to te rymy. Są troszeczkę za sztuczne.
Ogólnie jestem na 4 z minusem :)
Samotnosc miesza sie z marzeniami,,,
tesknoty z emocjami ,,,z tego rodza sie
najpiekniejsze wiersze ,,i jeszcze dodajesz okruchy
samej siebie,,,ciekawy
uroczy wiersz.
odczucia dobrze mi znane...choc bywam wykonczona
codzienna bieganina to czasem ciesze sie z tego bo
wiem ze zmeczenie pokona moje mysli i zasne jak
dziecko...piekny wiersz...
Jeśli tylko z okruszków tworzysz tak przepiękne
wiersze,czekam z niecierpliwością na całe
ciasteczko,jakie wypiecze Twoja wyobraźnia!Pozdrawiam,
na pięć!
Rzeczywiście bardzo smutny wiersz. Masz zbyt dużą
łatwość pisania. :) Najbardziej podoba mi się "zbieram
okruchy samej siebie" - świetne.
Wiersz bardzo bliski sercu, a emocje dziwnie znajome.
Zbieranie okruszków i zamienia je w słowa, wersy,
wiersze. Twoje są wyjątkowe, pełne emocji, napisane
pięknym językiem.
Najtrudniejsza chwila, gdy robotą już nie można
zagłuszać myśli. Wtedy samotność doskwiera
najbardziej.