Zbigniew Szczerbik
Pamięci dyrektora muzeum w Praszce. Redaktora naczelnego Grosza. Doktora historii. Przewodniczącego organizacji numizmatycznej. Zasłużonego nauczyciela i wychowawcy.
Pomiędzy ścianą a ścianą
Rękami się zapieram
Coraz bardziej mnie boli
I ciśnie ta cholera.
Umysł swój oczyszczam
pot z czoła zalewa mi oczy
Widok nieszczególny
Do mózgu mojego kroczy.
I wszystko byłoby dobrze
Zamilkł by w ustach Mój lament
Gdybyś nie ściął mi głowy
W afekcie słowa dobrane.
I nie mam już swoich myśli
Świat poszedł już w drugą stronę
A ja zostałem bez głowy
Nie wszystko jednak stracone.
Z Twych myśli głowę buduję
Po plecach mnie poklepują
I choć nie mogę już mówić
Na Interrex’a szykują.
I zamek dostanę piękny
Już tron mi obstalowują
Lecz nie mam już swoich myśli
A głową drogę brukują.
A ja tak niewiele chciałem
Byś był nam przewodnikiem
I ścieżki nasze wytyczał
Rozświetlał nam nowe życie.
Mnie brak oratorskich zdolności
I wiedzy doktorskiej brakuje
Ja grzałem się w Twoim słońcu
I ciągle mi Ciebie brakuje.
I puste Praszkowskie muzeum
A prace na wpół przerwane
Nie mogę sobie poradzić
I mnie racz powołać Panie.
W Krakowie dzwon się odzywa
Brzmi Szczerbiec w złotej komnacie
On służył Polskim Królom
Nasz Szczerbik Polskiej Dziatwie.
Wielki społecznik i gorliwy katolik. Mój kolega Zbyszek Szczerbik. Zabrał nam Cię COVID w wieku zaledwie 52 lat.
Komentarze (43)
Oddałeś hołd przyjacielowi.
....brakuje ludzi serdecznych i życzliwych ...dlatego
taki bolesny
cios...Serdecznie współczuję i pozdrawiam.
Zajrzałam jeszcze raz.
Robercie o pięknym Sercu dużo sił Tobie i Rodzinie
Zbigniewa.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie [*]
Wymownie bardzo i wzruszająco. Piękny hołd. Niech
odpoczywa w pokoju. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo przykra sytuacja.
Wymowny hołd.
Pozdrawiam
Jakże się robi smutno na duszy czytając taki wiersz,
pełen bólu i cierpienia po stracie niby obcej a jakże
bliskiej osoby.
Niech mu ziemia lekką będzie...
Serdecznie pozdrawiam...
Piszesz Autorze, że odszedł szlachetny człowiek. Cześć
Jego pamięci i lekkie odpoczywanie do dnia z martwych
powstania zapewnij mu Panie. Bliscy są w rozpaczy.
Zapalą znicz. Za młodo odszedł, to fakt. I podajesz,
że na koronkę. A czy na nic przedtem nie narzekał?
Zaś te 2 wersy mocno zaniepokoiły.
"Nie mogę sobie poradzić
I mnie racz powołać Panie."
-----Nie śpiesz się. Każdy ma swój czas. Nie wiem jak
te wersy czytać - czy potrzebujesz pomocy? Jesteś w
kłopocie zdrowotnym czy innym?
Robercie,
podwójnie mismutno...
Takie czasy, takie obyczaje...
Raz jeszcze dziękuję za wzruszenie mnie -
wspomnienia...
Piękne hołd, szacunek, pamięć, wartości. Współczuję
utraty mentora i przyjaciela z powodu "zarazy". Jak
widać covid to nie spisek, tylko naprawdę poważna
choroba. Pozdrawiam :)
Jak na miasteczko które liczy 8000 mieszkańców to tyle
co trzy bloki w Warszawie za Żelazna Bramą posiada dwa
muzea i bogaty kalendarz kulturalny przez co jest solą
w oku dla pobliskiego Wielunia Było miastem
przygranicznym z bogatą kulturą kościołami i synagogą.
Niedaleko bo w Parzymiechach dobra swoje miał hrabia
Potocki.
sorki za lit. Praszka
Raz jeszcze dodam swoje 'trzy grosze' ;
Kiedyś Praszak wraz ze swoją Społecznością
należąłą do bardzo prężnych miejscowości i służyła
przyjładem aktywności zbiorowej.
Potwierdzasz moją wiedzę o tej miejscowości.
Jak się dowiedziałem pogotowie jechało do niego cały
dzień, a lekarz zamiast antybiotyku przepisał
elektrolity. Jednak Praszka to nie Warszawa.
Przyjaciele robili co mogli sami jeździli do Opola po
antybiotyk. Jednak jak dotarło pogotowie to i na
reanimacje było już za późno.
Witaj,
no cóż wciąż słychać głosy, ze COVID'a nie ma...
Odszedł jak czytam 'zwyczajny' człowiek, który
służył lokalnej ludności.
Coraz mniej takich ideowców.
Odchodzi sprawdzona z patriotyzmu kadra.
Pozdrawiam i dziękuje za ten przykład z
teraźniejszości./+/
Cierpienie i smutek, ból wspomnień i żal straty,
bezsilność wobec choroby i śmierci. Boże bądź przy nas
w tych chwilach! Niech ten wiersz będzie ulgą w
cierpieniu i pięknym wspomnieniem o człowieku.