Zbłąkana
Naprawdę nie wiem co powinnam zrobić... :'(
I znów się błąkam w labiryncie myśli.
Którą drogę wybrać? Możliwości tak
wiele...
Czy pójść za marzeniami,
dążyć do tego co kocham?
Czy zostać na swym miejscu?
W bólu i tęsknocie znaleźć przyjaciela?
Czy posłuchać serca, które
już dwa lata w ukryciu kocha?
Czy posłuchać rozsądku, który
mówi: nie ma szans?
Do tej pory rozsądku słuchałam...
Szansy którą miałam nie wykorzystałam,
a potem tylko żałowałam
To był mój błąd, a teraz może za późno
aby gonić pragnienia...
Jeśli jednak serca mam posłuchać
co powinnam robić
gdy nadziei brak?
Jak walczyć o coś w co nie wierzę
ale Kocham ponad wszystko?
Czy w ogóle powinnam...?
Komentarze (1)
Ciekawy wywód w postaci wiersza. ja posłuchałbym głosu
serca, brak wiary wynika z rozsądku,który jest
niebywale nudny.