Zbliżenia zmieniające się
Moje serce jak po dwóch stronach Ziemi
istnych przeciwieństw mieszkanie
wołając niebo wzywam piekło
razem bądźcie jak pół księżyca
i nauczcie mnie siebie obok was
bo czekam ciebie nasze piękno
za tobą na wysokiej górze patrzę daleko
widząc blaski i cienie
kłótnie które nie bolą
modlitwy o wieczności lepszej
w fioletowej świątyni mogącej łączyć
drogi
by nie czuć pustki niknących gwiazd
musisz robić choć krok teraz
do miejsc które ona lubi
choć ścieżka jak włócznia przebija
autor
Damahiel
Dodano: 2019-11-22 05:23:58
Ten wiersz przeczytano 791 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Dziękuję za mądre słowa.
Antoine de Saint-Exupéry: Kochać to nie znaczy patrzeć
na siebie nawzajem, ale patrzeć razem w tym samym
kierunku.
Pozdrawiam
Nawet w najzgodniejszym związku zdarzają się kryzysy.
Sztuką jest je przetrwać i ocalić miłość.
Pozdrawiam :)
Antypody wizerunku,
co nie trzeba wygumkuj.
Miłego weekendu Pawle, ciekawe spojrzenie na Siebie.
bywa, że miłość jest zagmatwana.
Rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Miłość tak jak piszesz to dążenie często trudnymi
ścieżkami do owych wyjątkowych miejsc.
Pozdrawiam.
Marek
Wiersz w Twoim stylu.
Pozdrawiam.
Udany wiersz Pawle:)
Miłość to kompromis, trzeba z części swoich
przyzwyczajeń i marzeń zrezygnować. Miłość to kłótnie
i chwile niebiańskiej (nie tylko cielesnej) rozkoszy.
Warto jest z czegoś zrezygnować, aby w zamian otrzymać
(i utrzymać) miłość.
Udany wiersz Pawle.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie. :)