Zbliżenie
Gdy wychodzimy na ulicę,
mąż trzyma dwumetrowy dystans.
Czy w nocy dzwonić po policję,
jeśli mnie zechce wykorzystać?
autor
krzemanka
Dodano: 2020-04-03 20:18:11
Ten wiersz przeczytano 2140 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (73)
Dzięki marcepani za docenienie tytułu:) Pozdrawiam:)
abandonie: Twój profesjonalizm uświadomił mi moją
amatorszczyznę:)
Dziękuję Czarku za zdecydowaną odpowiedź, a Tobie
MariuszuG za obudzenie czujności.
Miłego wieczoru wszystkim:)
:)) dobry tytuł
:)
A jeśli zechce utrzymać dystans,
raptem dwóch metrów (znam takie gadki),
mąż (praworządny) gotowy przystać
na to, by nocą spać u sąsiadki.
Pozdrawiam niedzielnie
Koniecznie :)
Czyli jest zgodnie z komunikatem - wbrew średniówce.
Umówmy się, że wersy są dierezowane, ten jeden
cezurowany;)
Wybory, wybory...
Już nie zawracam głowy:)
kłaniam się.
Dziękuję KlinikoZmysłów za opinię w temacie:)
abandonie: zależało mi aby wszystko było zgodne z
zarządzeniem. Trudno pogodzić to ze średniówką,
musiałabym napisać
"mąż dwumetrowy trzyma dystans", a to byłoby
kłamstwem, bo aż tak wysoki nie jest:) Za przecinek
dziękuję. Miłego dnia wszystkim:)
Miłej niedzieli
Krzemanko, prawie. Mnie trudno zadowolić;) Ten typ tak
ma. Jakby nie przystawał do tego mikroświata:)
Gdy wychodzimy na ulicę(,)
mąż zachowuje spory dystans.
Czy w nocy dzwonić po policję,
jeśli mnie zechce wykorzystać?
Swoją drogą, skoro zachowuje dystans nic z tego nie
będzie, szkoda;)
Oj tam oj tam, wystarczy maseczkę założyć ;)
Dziękuję kolejnym gościom za komentarze i uśmiechy:)
Mam nadzieję - abandonie, że teraz wierszyk pasuje do
słownika:)
Miłej niedzieli wszystkim:)
Oto problem :)
:) I o to jest dylemat ;))
Dziękuję za roześmianie Aniu :)
Pozdrawiam z usmiechem i życzę Zdrowych wesołych Świąt
Wielkanocnych :)
Wykorzystanie w czasie zarazy? Zawsze to jakaś
odmiana;)
W osobistym, podręcznym słowniku wiedzy (w głowie)
odnajduję tylko: idzie się ulicą, po ulicy lub
przechodzi przez ulicę.
Pozdrawiam:)
oto jest pytanie, może od razu będziemy dzwonić do
sanepidu...fajny wiersz
Cieszy mnie Twój uśmiech Renato i dziękuję za radę:)
Miłej niedzieli:)