zbrodnia
jeśli miłość posiadła swe prawa
niech zabije chwilę
łapiąc haniebnie nóż
w białych rękawiczkach
niech rozejrzy się za świadkiem
ostrożnie spoglądając
pod zabrudzone krwią nogi
pozostając na miejscu zbrodni
dziesięć sekund po
skuciu kajdanami
jako ranny przechodzień
uciekający przed sprawcą
z odciskiem palców w dłoni
rozmazanych na oknie
wytartych brudną szmatą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.