Zbyt późno zrozumiałam...
Kolejny znicz paląc,
Stoją nad własnym grobem.
Czuję jak powoli ulatuje ze mnie życie.
Z otwartych ran sączy się krew.
Powoli.
Kropla po kropli.
Spada na ziemię,
Muskając po drodze białą sukienkę...
Czerwone plamy na mej sukni.
Symbol mojego życia.
Symbol końca życia...
Końca, do którego nie mam prawa,
Końca, za który będę płacić w piekle,
Końca, który przyniesie inny ból,
Końca, który ukoi mą duszę...
Ostatnia kropla przelana...
Nie ma odwrotu...
Zbyt późno dostałam olśnienia...
Zbyt późno zrozumiałam...
Zrozumiałam, że warto żyć...
... warto żyć...
... męczy mnie ostatnio ból istnienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.