ZDECYDOWANE
Wyprosiła wszystkich ze swojego świata
Tropikalnej wyspy pełnej wysokich drzew
Śnieg pada za oknem przykrywając
horyzont
Zapaliła dwie świeczki kładąc je na
parapecie
Odetchnęła z ulgą opadając na skórzany
tapczan
Rozpalony ogień w kominku ogrzewa całe
mieszkanie
Caly jej świat opuszczony przez niegodnych
przyjaźni
Brakowało ich gdy łzy płynęły kaskadą
strumieni
Zjawiali się aby coś pożyczyć lub najeść
się do syta
Samotna wolność jest zawsze lepsza od
wyzyskiwania
Wyzyskiwania w tak zwanej ,,przyjaźni,,
W kuchni stoi koszyk pełen jabłek i dwa
tomy poezji
Kocham czytać o zmierzchu jej splecione
słowa
Mój świat jest trzymany w jej zgrabnych
dłoniach
Kiedy najdzie ją ochota na wspólną
wędrówkę
Taki jak nasz świat daleki od codziennych
rytuałów
Klaudia Gasztold
Komentarze (4)
Chciałabym być tak silna, jak peelka z Twojego wiersza
Klaudio,
niestety jeszcze taka być nie potrafię, może się tego
nauczę?...
Nadal mam skłonność do kontaktów z tymi, co przychodzą
pożyczyć soli...
Lubię czytać Twoje mądre przemyślenia, Klaudio.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przykre to, gdy ma się takch udawanych przyjaciół, a i
z samotnością też nie jest dobrze. Pozdrawiam:)
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.prawdziwa
lecz smutna refleksja. Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo przyjazna refleksja daje do myślenia.