Zdmuchnie nas powiew historii
Zaraz ten świat się rozleci,
Poprzez idioty pragnienie.
Ucierpi każdy jak leci,
A ja niczego nie zmienię.
Mam świadomości doznanie,
Pojmuję istotę rzeczy.
I co mi z tego zostanie,
Jak mam się czymś zabezpieczyć.
Czy ludzi ochronić przy tym,
Cokolwiek ilość ma znaczyć.
Mnie nie potrzeba już świty,
Sam sobie umiem wybaczyć.
Zaraz ten świat eksploduje,
I pęknie bombka dymana.
Nikt bólu też nie poczuje,
Krwawić nie będzie też rana.
Zdmuchnie nas powiew historii,
Zgaśniemy jak stare znicze.
Nic nie zostanie prócz glorii,
Oraz nadęte oblicze.
A jak się świat nie rozleci,
Będziemy w błocie wciąż siedzieć.
Chciałem was wcześniej oświecić,
Bo już inaczej nie będzie…
Komentarze (8)
Nie będzie aż tak źle...Pozdrawiam cieplutko;)
Powiew historii może mieć różne skojarzenia. Takie
zdmuchnięcie jest strasznie wymowne, pozdrawiam
serdecznie :)
Może się opamiętają i z wielka pokorą przed Bogiem
poklękają, a Pan wszystko odwróci i nikt się nie
będzie już smucił...
Podzielam optymizm Anny, może nie będzie aż tak źle...
Pozdrawiam :)
Prawdziwe, aż do bólu. Bdb wiersz. Miłego dnia :)
Świat małymi kroczkami zmierza ku samozagładzie,
pytanie - kiedy to nastąpi? Smutne pytanie ale
jakże realne.
Pozdrawiam Grand.
Towarzyszy mi podobne przeczucie, że zmierzamy w złym
kierunku.
Miłego dnia:)
może nie będzie tak źle...