zdrewniały przypadkiem
widzącym pogodnie
Mówiłam nie wracam
rzeka nie miewa sentymentów
leniwie sączy się lub toczy wojny
Ja przebiegałam przez życie na czerwonym
Myślałam nie zdradzi
liście nie liczą na litość
najwyżej tak śmiesznie spadają
Ja nie mogłam tak zgrabnie się stoczyć
widziałem ją częściej niż własne odbicie
jej żądzą igrały moje palce
kochałem tak cierpieć wyprężony
u jej okna z widokiem na spacer
i cichym kochankom
autor
mirno
Dodano: 2008-01-19 01:20:44
Ten wiersz przeczytano 699 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
"Przebiegać przez życie na czerwonym'' - piękna
metafora i jakże głębokie ma znaczenie! Każdy odbierze
to wg siebie...A dolna dedykacja porusza serce.
czasem wszystko wraca...
Cieplutki wiersz choć smutny,zawiedziony.Może rzeka
jeszcze zawróci?Kto wie:-)