Zdumienie III
Jesienny wieczór.
Deszcz pada,
obmywa nagie gałęzie
wierzb nieugiętych.
Oszalał,
przywołał wiatr.
Dumne dęby
bronią dostępu.
Chłostane,
nie jękną ani przez chwilę,
topole zdają się płakać,
dygocą brzozy i lipy
cierpliwie znosząc pokutę.
Czysto.
Już czas,
skrawki bieli
spływają,
wiatr cichnie w dziupli.
Przyszłaś.
Tak prosto,
tak pięknie.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2016-11-28 15:05:24
Ten wiersz przeczytano 4527 razy
Oddanych głosów: 88
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (93)
Nastrojowy wiersz, koncowka cichnie i uspokaja,/zima/
Podoba sie.
Serdecznie pozdrawiam.:)
podoba mi się wiatr, który cichnie w dziupli
nie tylko wierzby płaczą z powodu ich 'odlistnienia'
miłego popołudnia
A jednak ciepło o zimie. Bardzo ładny wiersz, Aniu.
Pozdrawiam.
Piekny obrazek namalowalas slowem, Aniu :)
...że nie mówi, na jak długo... wybaczamy, nie można
inaczej.
Aniu, pozdrawiam Cię.
Pięknie i obrazowo :)pozdrawiam ciepło :)
Pięknie ukazałaś nadejście zimy.
Bardzo wymowny przekaz. Majestatyczna siła dębu robi
wrażenie. Miłego wieczoru:-)
dzieje się - obrazowe wersy
Pięknie obrazowo... pozdrawiam :)
Chciałam się "uczepić zieleni" ...ale nie ma :-))
uściski bajowe
Przyszła już- ładnie ją przedstawiasz.Lubię czytać
wiersze z krótkimi wersami.Pozdrawiam Aniu.
ładne zadumania:)
pozdrawiam:)
bo deszcz ma magiczną moc oczyszczania
bardzo .. klimatycznie, miłego Anno