Ze skalnej ściany (nawet radość...
Niebo
Wylewa dziś oczyszczające krople
Ze łzami spadają gwiazdy
Na pustyni prawdy
Na szczytach przepaści
W ciemnym morzu światła
Nawet radość stała się szara
Ostre słowa zjawiają się tam
Gdzie była łagodność
Zawsze powraca świadomość bólu
Nieuchronna jak przypływ morza
Ze skalnej ściany
Wypatruje Twego cienia
Poza krainą słów
Dostrzegam światłość
Pustynny wiatr przywraca spokój
Czuję dotyk rosy
Stworzona przez czas
Cieszę swe oczy
Twoim odbiciem
W naszej rzece życia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.