Ze słonecznej Italii
Wspomnienia z podróży poślubnej.
Garda srebrem błyszczała w półcieniu
wieczora,
kredową cerę miały nad nią Dolomity.
Żaglówki ożywiały pejzaż mgłą rozmyty -
białe szczyty tonęły w błękicie jeziora.
U ujścia rzeka z nurtem złote trawy
niosła,
płynące jak twe włosy wodą turkusową.
Słońce już zachodziło za przystań
jachtową,
gdzie gęstwina cyprysów las żagli
przerosła.
A my plażą idziemy wypuszczając kaczki,
i winko popijamy w nadbrzeżnych
kafejkach.
Może coś się narodzi jednak z tej
przechadzki -
na piaszczystym cypelku słanym
muszelkami.
Piasek do tych igraszek zachęca nas
gładki,
i rośnie pożądanie z jeziora falami.
Komentarze (34)
Elena bo, ;)
(OLA)- też skojarzyłam z dawną Italią, ale już nie
chcę dolewać oliwy do ognia, bo widać, że się pali...
Ze słonecznej Italii?
Andrzeju, nie ukrywam stworzyłeś przepiękny sonet tym
bardziej, że jest on prawdziwy, czyli wspomnienia:)
Wiersz zaprasza na spacer, więc jak każdy czytający
udałam się na spacer, aby ujrzeć te przepiękne obrazy
tamtych spokojnych lat…
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Piękne wspomnienie w sonet udany,
bardzo na TAK.
Pozdrawiam serdecznie:)
agarom nie mial podrozy poslubnej, bo wpierwej
musialby sie ozenic, ale musze przyznac ze Twoje
wspomnie sa piekne, serdecznosci
Ciekawy wiersz, dobrze ulepiony, płynny.
Nie moge powstrzymać sie przed pytaniem: coś się
narodziło z tej przechadzki, gdy pożądanie urosło? Nie
musisz odpowiadać
Piękne wspomnienie. Pozdrawiam :)
Pięknie i romantycznie+:) pozdrawiam serdecznie
Pięknie Andrzeju
I to są wspomnienia warte fortunę
Pozdrawiam
no no no to pięknie było i pięknie wracać do takich
dni myślami ...
Kiedy to było, a psmięć przypomina o tamtych
chwilach...piękny sonet...pozdrawiam
co by nie powiedzieć zrobiłeś wrażenie:)
Pozdrawiam:)
Bardzo,bardzo fajny sonet. Podziwiam i pozdrawiam.
Miłego dnia...
Zauroczyłeś mnie Stumpy swoim sonetem. Pozdrawiam
serdecznie i zyczę miłej niedzieli.
bardzo mi się podoba, bo tak pięknie