Ze śmiertelną powagą II
na dzień św. Barbary -patronki dobrej śmierci
Tak rzadko bywa romantyczna
rzeczywiście chyba nie jest wcale
łzy po sobie zostawia a co dalej
nic to wcale jej nie obchodzi
często ze starości czasem kliniczna
bez głosu serca i szmeru oddechu
czasami jeszcze jest do wyrwania
jak to pisklę z czarnych szponów
ale koniec nadejdzie i tak
i kościstą dłonią da znak
kiedy zgasi płomień twojej świecy
i spotkasz tych którzy dziś dalecy
co dnia nadchodzi pora pożegnania
nieustannie idą za nią starzy i młodzi
do krainy gdzie nie ma uśmiechu
nam ból do głębi serca się wwierci
a gdy sam złożysz głowę na kamieniu
wszystko zostanie jak w zapomnieniu
nie zazdroszczę jej
co czas odlicza od dzwonów bicia
nie zazdroszczę śmierci
…takiego życia
Komentarze (9)
zaskakujące, zwłaszcza pod koniec, rozważania
ciekawy wiersz o czarnej damie
Śmierci się nie obawiajmy,
na odpoczynek nadejdzie czas,
Białej Damie cześć oddajmy,
skoro życie straci swój smak.
Fajny, ciekawy wiersz o śmierci.
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Kiedyś zdradzę moją żonę ze śmiercią. Opuszczę ją i
więcej nie wrócę.
Zawsze aktualny temat wybrałeś Macieju. :)
Pozdrawiam serdecznie.
No to żeś mnie Maćku zaskoczył, bo dopiero z Twojego
wiersza dowiedziałem się, że św. Barbara jest patronką
dobrej śmierci... pozdrawiam
Takie jej przeznaczenie nie chciałbym być w jej
skórze. Pozdrawiam Maćku
Taka jej rola; nie do pozazdroszczenia, tylko, że ona
chyba się tym wcale nie przejmuje; pozdrawiam
serdecznie.
Ma trudne życie, ale co poradzi? :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Nie zazdroszczę pani
Chodzącej w czerni
Pogodzić musisz wiernych
Ja sama ostrze dzierżę
Ładuję je jak baterie
A mnie nie pogodzisz
Z sobą i ze mną
Bo moja przyjemność
Być z nią a twoja
ze mną
Wiersz świetny no i z ...no i tak
Pozdrawiam