ze snów o końcach światów
wiatr od wschodu
przynosi złe wieści
deszcz ze śniegiem
znaczą włosy i twarz
na huśtawce
Mistrz i Głupiec
jak dzieci
w dół i w górę
bujają się
grad
zbija wszystko
mało mnie to obchodzi
z ziemią w jedno już stapiam się i
czekam kiedy
obiecana w prognozach
przyjdzie zima stulecia
świat drży
miasto płonie
wołasz mnie
już nie przyjdę
byłam kwiatem
jestem skałą
od dziś
czekam tu
mimo burz
nie przemijam
byłeś skałą
jesteś kwiatem
to nic
Komentarze (53)
Ze snu , koniec świata w życiu początek życia , sny
są przewrotne...
Ta płynna, o smutnym wydźwięku, opowieść przypomniała
mi wiersz Brzechwy "Żuraw i czapla".
Zamiast
"czekam kiedy
obiecana w prognozach" przeczytało mi się
"czekam kiedy
się sprawdzą prognozy", ale to nie mój wiersz. Miłego
dnia:)
Sorry... Uciekło "p" przy "Pozdrawiam"...
Wszystko w tym fajnym wierszu się łączy i rozchodzi,
tylko my szczęśliwi, zadowoleni i wiecznie młodzi...
Ciepło ozdrawiam i życzę miłego dnia
oraz szczęśliwego, nie całkiem już Nowego, Roku :)
Zwroty sytuacji wydają się już nie mieć wpływu na
podjętą decyzję.
Treść i stworzony klimat są tu spójne.
Pozdrawiam.
...rozdeptane kapcie, także mają swój urok...
pozdrawiam:))
Dobrze, jest nadzieja, kiedy zamienił się w kwiat.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Pozdrawiam.
nie każdy koniec końców odbywa się w słońcu