Ze snu
Błękit morza
i bezkres nieba
tam góry za ciebie oddychają
piękny sen miałam
powrócić trzeba.
I te wschody słońca
miłość tańcząca na falach
gdzie morze jak żywe
pogodne stworzenie
u nóg się łagodnie kołysze
tam szumem zwą ciszę.
Jak z narkozy się budzę
wokoło biało
kolory szlag trafił
daltonizm
i jeszcze dysleksja.
Że jawą to było
i mi się nie śniło
zaświadcza mi tylko
zebrana na plaży muszelek kolekcja.
Komentarze (10)
Splot przeróżnych zdarzeń we śnie tworzy dobrą
kompozycję i ta nagła nagość którą ukazuje daltonizm
napisany w wierszu zmienia urok barw sennych stawia
człowieka na nogi i realia ziemskie
też mi tęskno za morzem... bardzo ładnie :-)
Raz miód, raz chrzan :)..jak w zabawie "Dziennika
Zachodniego" dla polityków..Dziś na dopełniaczówkach
mocno się zawiodłem.."Błękit nieba", "bezkres
morza"..a już "muszelek kolekcja" całkiem mnie
rozbiła..Szczery koment - wybacz.. M.
czas czasem przywraca pełnie barw...
pozdrawiam:)
Dziękuję :) Nad morze z Tobą poszłam, szumem
odpłynęłam...
boski klimat - można z tym wierszem odpływać...
No to Twoją niedzielę szlag trafił – melancha do
szpiku kości, nawet, że kolekcja muszelek została
„zebrana na plaży” nie musisz pisać, to
się czuję. Pozdrawiam :)
Miłe wspomnienia są nie do zapomnienia - w pamięci jak
bańki mydlane przez sen nadmuchane.
Nic nie jest na zawsze, chyba ze we wspomnieniach!
Pozdrawiam!
Znowu wspominasz Hiszpanię? :) Z ostatniego wersu
wyrzuć "na półce zebrana". :)