Żebraczka
Tyle dni już wyżebrałaś,
z oczu jego chłód
nic więcej.
Zimne stopy zbłądziły
w pościeli majakiem sennym
ciepłe obok miejsce.
Miłość nie zna jałmużny.
Z drugiej strony rolet
świat biały,
w czarnym obgryzasz paznokcie
zadbane życie w kolażu
fotografii starych.
Pusta taca uczuć.
Szeptanym na nowo zaklęciem
głębiej toniesz
we łzach wylanych z błękitu
sukienkę ślubną rozdzierasz.
Kończąc koniec.
Kurzem twe dni naznaczone.
Samotnie tracą liście
zaschnięte rośliny,
łaknąc kropli wody
liże czulej spoglądasz
w oczy twojej psiny.
Uśmiech...
Komentarze (7)
Miłość nie zna jałmużny.......
wiecej uczucia do psiny niz swojej polowicy...smutne
Zawiodła miłość...ale jest pies... najlepszy
przyjaciel, on nigdy nie zawodzi. Ciekawe podejście do
tematu:)
"Miłość nie zna jałmużny." - jałmużna w miłości tylko
upadla kochanka...
Wiersz podoba mi się. Mam małą sugestię, ale zrobisz
jak uważasz. Wyrażenie "fotografii starych"
zamieniłbym na: starych fotografii. Brzmi naturalniej.
To samo z "białym światem". Wg. taka zmiana nie
zaszkodzi. Pozdrawiam :)
"zadbane życie w kolażu
fotografii starych" przejmujący obraz samotności,
dobrze, że chociaz pies jest obok, jest sie
przynajmniej do kogo przytulić
Pusta taca uczuć a na koniec uśmiech....hmm...chyba
jednak smutne - bardzo ładny - pozdrawiam