Żebro Adama.
Adamowi.
Dopóki umrze
będzie biec przed siebie
ze łzą na policzku
i krwawym nożem w ręce.
Dopóki żyje wciąż
zabija spotkanych
opłakuje straconych,
jakby święta.
modlitwę na ustach
podaruje dziś kochankowi
gdzieś pomiędzy prześcieradłem
a zapachem ud.
niewinność zabierze jej
jutrzejszy świt
witając szumem przepływu informacji
dopóki żyje
będzie supermamem,
księdzem
prostytutką.
dopóki żyje
nigdy nie odwróci się do tyłu.
Za grzechy popełnione i przestępstwa które przed nami.
Komentarze (3)
Plus za poetycką przewrotność +
uwielbiam te Twoje niektore metafory i zestawienia :D
i tą kontrowersje ktora masz wypisaną na czole, jednek
napisałaś cos ;)
Ładnie piszesz, zgrabnie dobierasz słowa. Będę
zaglądać :)