***Zegar***
Zegar
z wyczerpaną baterią
odmierza mi czas
do jutra.
Czekałam
na wschód słońca.
By znów
zagrało z nami
w chowanego.
By Twoje dłonie
oplotły mnie w pasie
i bym poczuła,
że topie się w nich.
Tak bez końca.
Nieśmiałości
kwit zwrócić.
Nie będzie
mi już potrzebna.
A w zimową noc
zbiorę kwiaty bzu
rosnące
w mojej głowie.
Dam Ci je.
Na pewno!
Tylko zegar
zapomniał wybić północy...
,, życie- krew, pot i łzy... Wytrzymasz!"
autor
Fifeczka
Dodano: 2007-02-20 18:25:30
Ten wiersz przeczytano 377 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.