Zegarek
Kiedy błąkałam się wśród wspomnień,
przy tym musiałam się zatrzymać:
jak pierwszej lekcji ekonomii
raz mi udzielał wujek Ignac.
Zaproponował dwa prezenty:
złoty medalik i zegarek
i przekonywał, bym ten pierwszy
wybrała, bo z jego ustaleń
wynika, że czasomierz jeden
ma w posiadaniu moja siostra,
więc kiedy nowy jej przybędzie,
to któryś musi mi się dostać.
Wujka rozsądne argumenty
nie przemawiały do mnie wcale.
Chronometr tykał jak najęty,
medalik milczał, więc zegarek
wybrałam. Dziś, po wielu latach
rozlicznych kursów kalkulacji,
niezmiennie jestem durnowata
i wciąż okazje umiem tracić.
Komentarze (51)
:)) Miłej niedzieli lotko.
Przeczytałam kiedyś, że nawet komputer może się
przeliczyć :-)
Więc żyję sobie, bez kalkulacji :-)
Pozdrawiam ciepło :-)
Dziękuję nowym gościom za komentarze.
Miłej niedzieli:)
Fajny, refleksyjny,
wspomnieniowy wiersz.
A wiersz pamiętam:)
Dobrej niedzieli Krzemanko.
Pozdrawiam serdecznie:)
No cóż, czasami błędnie oceniamy wybór.
Pozdrawiam duszku paa :)
Cieszy mnie Twój uśmiech Tiaro.
Miłego wieczoru:)
Hahaha ale się ubawiłam tym Twoim nieszczęśliwym
wyborem :)
Dziękuję maltechu i Lilo Tereso za komentarze. Miłego
wieczoru:)
też bm miała problem z wyborem a jeszcze z ekonomii to
lichutko:))
każdy wybór jest względny ma plusy i minusy ,ciekawe
rozważania
Cieszę się Grażyno, że wiersz przypadł Ci do gustu.
Miłej soboty:)
:) Zgadłaś Jagódko; szłam do komunii rok wcześniej,
razem z moją starszą siostrą. Naszymi chrzestnymi było
małżeństwo. Wujek Ignac pokazał mi oba prezenty i
kazał sobie wybrać.
Stąd wziął się wierszyk:) Miłej soboty:)
Ciekawy życiowy wiersz,
co do kalkulacji, to w życiu one często na nic się
zdają,
lepiej iść za głosem serca, niż kalkulacji, msz.
Pozdrawiam krzemAniu,
wiersz mi się podoba i do mnie gada:)
bo nie jesteś duszku "chiiitra" wybrałaś, co się Tobie
podobało - domyślam się, że wspomnienia dotyczą
czasów... komunijnych. z uśmiechem powspominałam
razem z Tobą. ozdrawiam
Dziękuję nowym gościom za komentarze w temacie różnych
wyborów. Miłej soboty wszystkim:)