Zegarmistrza Śmierć
Staw Mu Czoła...
Zaszedł Znowu Mnie Od Tyłu,
Zadał Cios Mi Z Godzin Siłą,
Krew Spłynęła Po Mej Skroni,
I Choć Rannym, Wciąż Mnie Goni.
Chowam Się Za Krople Deszczu,
Dęcia Wiatru Moc Złowieszczą,
Za Łzy Boga, Płyn Zbawienia,
Wciąż Uciekam, Szukam Cienia.
Ciekłym Bólem Spływam Cały,
Swą Wiecznością Kruszy Skały,
Pali Ciała, Kradnie Dusze,
Topi Piaski, Morza Suszy;
Strzałą Płuco Me Przebija,
Biczem Minut Kark Owija,
Na Skinięcie Jego Ginę,
Życie Me Uznał Za Winę.
W Cierniach Tygodni U Stóp Jego Leżę,
Jestem Jak W Szydła Schwystane Zwierzę,
Wnet Pokonany, Bez Szansy Realnej,
Gdyż "Czas" Jego Imię Brzmi
Nieubłagalnie...
...Choć Wygrasz Nie Zdołasz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.