żegnaj słońce
pomimo świadomości i rozumu
dotknęliśmy piekła
w imię czego
ślepi bogowie
jak dzieci co w pokoju
pełnym zabawek
szukają karabinu
nic nas nie łączy jedynie
zaprzepaszczone wieki
ludzkość nie wyszła z jaskini
marzymy tyko o unicestwieniu
stalą
ogniem
chorobą
żegnaj słońce
Komentarze (9)
Ogniem:(płonące miasta po bombardowaniu:(
"W tym temacie" ja też, jestem pesymistą, chociaż
przez wrodzone chyba, cechy charakteru, pozwalam sobie
na żarty. Nie wszyscy to tolerują... Piękny i na
czasie wiersz.
To przykre, a już było tak fajnie. Ludzie przedobrzyli
w technice. Za mało znamy tajników przyrody.
Pozdrawiam.
Dramatycznie zabrzmiało - Jeszcze nie teraz ale
nieuchronnie do tego dążymy...
pozdrawiam:-)
Ot, dramat. Jeszcze będzie pięknie :)
Dramatyczny przekaz, ale możliwy do spełnienia, jeżeli
nie nastąpi opamiętanie.
Życzę zdrowia.
Ogniem :)
Pozdrawiam :)
Smutny przekaz o wyższości pierwotnych instynktów nad
rozumem. Pozdrawiam:)
Gdy cała ludzkość zaprze się Boga to wtedy biada nam,
będzie płacz i trwoga... Dążymy do samozagłady, a na
głupotę, to już nie ma rady, pozdrwiam