Żegnajcie.....
...myśli jak chochliki..ale zawsze szczere...
Piszę po raz ostatni
nie chce mi się być w matni
gdzie plusiki wciąż w ruchu
mają podnieść na duchu
i fałszywym zachwytem
czy podtekstem ukrytym
ściągać wszystkich do siebie
bo tak fajnie..dla ciebie..
Będę wchodził i czytał
i postawię też plusik..
jednak taki ..wprost z serca..
do innych nikt mnie nie zmusi..
Widać pisać nie umię,
zbyt ubogie słownictwo.
gdzieś na spodzie w tym tłumie
leżą myśli me..nic to..
Może są jak liść szary
potargany..w kałuży..
błotem życia splamiony
gdy czekaniem się znuży..
Chylę czoła przed liśćmi
co jak tęcza jesienią
i setkami kolorów
i..plusików się mienią..
Jam nie godzien, więc z wiatrem,
bratem myśli szalonych
lecę cieszyć się światłem
w całkiem inne już strony
Szczerość jest najważniejsza
ta co chwali i gani..
więc zostawiam Wam swoją..
i..żegnajcie kochani..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.