Żegnam się...z Tobą...wybacz...

Żegnam się baz żalu...

Nie pozwól bym upadła,
a nawet jeśli,to
pomórz mi wstać....

Ne patrz na mnie
z pogardą na twarzy,
każdemu mogło
się zdarzyć...

Nie myś źle o mnie,
nie kłamałam mówiąc ,
że kocham...Zrozum
nie mogłam być z Tobą...

Czasem w życiu tak bywa...
Miłość nadchodzi szybko,
czasem szybciej wybywa...

Nie płacz z mojego powodu,
wiem,że dasz sobie radę...
Nie jeden Twój kumpel mówił
jaką masz w życiu zasadę...

Udawaj,że kochasz...szepcz
czułe słówka...masz ja już w
garści, a potem do łóżka...

Widzisz Słońce...powiem Ci,
że ja się nie nabrałam,każde
fałszywe słowo..w Tobie wyczuwałam...

I nie mów mi,że
tak bardzo mnie kochasz...
Nie wierzę już w Twoje słowa...
I nigdy nie wierzyłam,
może i szkoda...

Nie umiem się gniewać na Ciebie.
Rozumiem, męski tok myślenia...
Lecz powiem,że mimo blond włosów...
nie jestem naiwna...

Może bywałam czasem nie taka...
Może byłam ciut dziwna...
Ale nie głupia, nie naiwna...

Odchodzę,bez żalu...
Nie będę kłamała...
Nie żal mi Ciebie...Być może
byłam za słaba...

Różnie to było z nami Kochanie...
Napewno w pamięci mojej zostaniesz...
Bo nie dam rady wymazać tych chwil...
Tych pięknych szczęśliwych dni...

tak czasem się zdarza...nie ja pierwsza i nie ostatnia...

autor

ZIULA

Napisany: 2005-04-15 Dodano: 2005-04-15 22:03:47

Ten wiersz przeczytano 482 razy

Oddanych głosów: 9

Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie