Zemsta Anioła s
Żeby zrozumieć ten sonet na faktach, trochę historii. Świebodzice rok 1945. Miasto zamieszkuje sześć i pół tysiąca Niemców. Wybucha epidemia tyfusu.
Burmistrz już Polak z trzydziestoma ludźmi
ucieka do Starostwa we Wrocławiu. Ruscy co
zajęli część miasta celem grabieży.Otaczają
je pierścieniem wojska. A w Świebodzicach
(Freiburg)zostaje tylko Polska siostra PCK
z nienormalną pomocnicą która z kulawym
narzeczonym, za pomocą jednookiego konia
pocztowego z dzwonem u szyi. Zbierała po
mieście wystawiane zwłoki które jeńcy
chowali w zbiorowych mogiłach
przesypywanych wapnem. Umarło ponad cztery
tysiące Niemców. Legenda mówi że to zemsta
Anioła co wieńczył pomnik na Markt Plaz
rozjechany przez ruskich czołgami. Tyle
historia a oto wiersz. Acha był to,piękny
pomnik Elsnera znanego rzeźbiarza.
Tyfus zbierał gorączką znaczone ofiary,
w dołach z wapnem chowane w zbiorowej
mogile.
Gdy dzwon na końskiej szyi słyszalny na
milę,
pozbawiał ich nadziei i obdzierał z
wiary.
Przerażeni czekali na litość przy
świeczkach,
zwłoki bliskich składając na dechach
parkanu.
Turkoczące na bruku koła karawanu,
budziły czarne wrony na drzewach
miasteczka.
Miasto ruskim kordonem wokół opasane,
od Świata i wolności odcięte jak murem.
Na zagładę okrutną zostało skazane -
odkąd czołgi zniszczyły Anioła figurę.
A koń ślepy,kulawy szlak śmierci
przeciera,
z ciężkim dzwonem u szyi nocą zmarłych
zbiera.
To taka wstydliwa dość historia raczej nie wspominana a jednak prawdziwa. Może to i lipa ale pisałem ten wiersz w samotności po dwóch lampkach szampana o północy. Żeby nie myśleć o Rudej
Komentarze (25)
i jak tu nie wierzyć łzą ...
a można żyć tak pięknie w zgodzie i miłości ... tylko
ze każdy chce mieć swoją rację i pazurami broni jej
zaciekle ... a gdyby tak być trzcina na wietrze i
ugiąć się czasem ... czyż nie lepszy byłby świat ...
sonet bardzo dobry...
Niemcy to byli też ludzie, pomimo tego, że wielu było
za Hitlerem.
Życzę Tobie Andrzeju pomyślności, miłości (w rodzinie,
bo tej do ś.p. Rudej nie muszę Tobie życzyć) zdrowia i
dotrzymania powziętych postanowień w roku 2018.
Przygnębiająca opowieść tym bardziej, że prawdziwa?
Andrzeju, martwisz mnie swoim smutkiem, który idzie z
Tobą poprzez te wiersze...
Nie ukrywam masz do tego pełne prawo, mhmmmmmmm tylko
musisz też pomyśleć o sobie, a jak wiesz sonety bywają
też wesołe...
Chciałabym doczekać się takiego sonetu, który jakbym
przeczytała on dodałby mi skrzydeł, ucieszył, wywołał
uśmiech na twarzy...
Wiem, że jest to niełatwa prośba do spełnienia, lecz
proszę postaraj się...
W tym Nowym Roku życzę Ci dużo zdrowia:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Dobry, świetny; poczułem, że muszę Cię podziwiać *-*
(po prostu cudownie o historii) Pozdrawiam serdecznie!
Przypomniała mi się opowieść mojej mamy. Jej rodzinny
dom, to dawny szpital w czasach wojennych.
każdej nocy o tej samej porze przez podwórko
przebiegał biały koń..wiele niewyjaśnionych rzeczy tam
się działo, sama też je doświadczyłam. Dzisiejszy
świat, nie wierzy w takie opowieści, ja wierzę.
Rozpisałam się:)to do mnie nie podobne:) Nawiązując do
wiersza, Anioł nie musi posiadać skrzydeł, by być
Aniołem. A wśród ludzi....:)
Pozdrawiam:)Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
Jak to Sonet od Ciebie - bardzo dobry warsztatowo,
choc ten - niesielankowy.- a co do "Rudej" (- ze
pozwolę tak sobie) i tęsknoty - no cóż... -
serdeczności:)
Wszystkiego najlepszego z Nowym Rokiem!!!:)
W Nowym Roku życzę Ci 12 miesięcy zdrowia, 53 tygodni
szczęścia, 8760 godzin wytrwałości, 525600 minut
pogody ducha i 31536000 sekund radości;)
Niestety czasami zapominamy o tym co ważne.
Pozdrawiam:)
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku:)
historii nigdy za wiele wszystkiego dobrego w Nowym
Roku
zapewne wiesz o tem że ta historia jest świetnym
pomysłem na film i to nawet oskarowy ktoś powinien
nagłośnić tą historię a na marginesie zdrowego nowego
roku
Bardzo smutne
Raz jeszcze wszystkiego dobrego Andrzeju:)
Bardzo dramatycznny sonet
Bdb wprowadziłeś w dramaturgię tamtego czasu Oby nigdy
więcej powtórki z historii
Pozdrawiam serdecznie i zyczę Do siego roku :)
pomyślności
Witaj Andrzeju:)
Widzę,że dzisiaj nam dramat zaserwowałeś n a
śniadanie:)Zapewne takich historii jest niemało ale
nie są opisywane:)
Nie wiem czy nie "wkoło" czasami:)
Pozdrawiam:)
Smutna historia!
Szczęśliwego Nowego Roku!