Zemsta (Do zobaczenia w piekle)
Oto jestem,
Wróciłam,
Stoję teraz przed Tobą
I widzę w Twych oczach strach
Bo nie widziałeś mnie jeszcze tak
silnej,
Pełnej wiary w siebie
Nie, nie zdmuchniesz mnie jednym
oddechem
Już nie
Nie jestem już słaba
Nie boję się spojrzeć Ci w oczy
Już nie omotasz mnie
Nie uda Ci się
Zniknęłam,
Umarłam
By teraz narodzić sic,
By zniszczyć Cię
A teraz zrobię Ci to wszystko, co Ty
zrobiłeś mnie
Będę Cię niszczyć powoli
By każdy dzień bolał Cię jak szpila wbita w
serce
Będę Cię okłamywać
Aż przestaniesz odróżniać dobro od zła
Będę dawać Ci nadzieję
A za chwile spytam, co to jest nadzieja?
Zabiorę Ci siłę
Wiarę
A gdy będziesz już tylko wypalonym ciałem
Bez wnętrza
Pokażę Ci Twoją głupotę
I zobaczysz to, czego najbardziej bałeś
się
Że nauczyłeś mnie jak bawić sie ludzkimi
uczuciami
Zabijam Cię Twoją bronią...
Tymczasem...
Dobranoc kochanie...
Do zobaczenia w piekle...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.