ZESŁANIE
Przebudzony
ziewa,oczy otwiera
skazany na łaskę
i niełaskę
Ziewać przestaje
gdy doń dociera
mama i tata
strażnicy ciała
Duszy rodzice
gdzieś w mgle
niewidoczni
są czy nie ma
ISTOTA ISTNIENIA
Spogląda jawnie
rozumie zesłanie
szarpie się,mota
jaka ja istota
Po zgliszczach dociera
patrzy
jawnie oczy przeciera
działa i marzy
Biegnie co tchu
omija straż
spogląda znów
nie będzie diabeł
PLUŁ MU W TWARZ.
autor
PiotrB.Zawolski
Dodano: 2011-02-03 20:50:02
Ten wiersz przeczytano 769 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
hmmm... wiersz z wieloma podtekstami, każdy może sobie
coś przypasować, widać, że autor poszukuje najlepszego
dla siebie środka przekazu, ciekawy urywany rytm
Panie Januszu,to nie Rota,to calkiem inny wiersz i do
tego dobry.