w zeszycie
Trzecioklasistom
po białej pustyni płyną "żeki"
o nierównych brzegach
"lódzie" tłoczą się niestarannie
z psami u nogi coś czują w powietrzu
nie – raczej wsiadają do "czułen"
by odpłynąć w daleką "podrósz"
monotonny krajobraz urozmaicają "gury"
niedociągnięte do linii ze szczytami
co wsiąkły w podłoże i jak głosi
"legęda"
kryją we wnętrzu wielu chłopców
i wiele dziewczynek
i będzie tak dopóty dopóki
wszystkich tych "żek" i "gur" "lódzi" z
"czułnami"
nie pochłonie gwałtowny
"porzarł"
Komentarze (3)
Ja bym do dedykacji dopisała "i prezydentowi"
Wita. Doskonała treść, ubawiłam się serdecznie.
Pozdrawiam.
ha ha ha świetny wiersz Lubię Twoje poczucie humoru
i niech pochłonie porzarł nierówne też przez u:) Plus
Pozdrawiam serdecznie