Zew z gór
Na tęczowe wzgórze poetyckim krokiem
przywędrował kruk złocisty lecz szedł
bokiem
Z dziwną miną, wzrok miał ciepły jak
ogniki
Raz po raz jął się w pół, czyż to takie
triki?
Podleciała sroka oczy wytężyła
Nie dowierza, swój skarb wszak godnie
ukryła
Rzecze mile słowy w świętej zapomodze
Cóż ci kruku mędrcze dać byś nie był w
trwodze
Jam jest mocarz nad mocarze
Jam zrozumiał co los każe
Nie bądź pyszna skąpa sroko
Oddaj skarby biednym kwoko
Gniew się wzbiera, pióra nagle
czerwienieją
Masz ci los Takiego głupca tu przywieją
Wiatry przemądrzałe pewne zdania swego
Aby pozbyć się bratanka kulawego
Lecz kruk milczał wiedział swoje
Najgorsze - na ziemi woje
Znikł podśpiewując or your stile is edge
Knife
or you always look on the bright sight of
the Life
Cóż za zew na nas z gór spłynął
Także Ciebie nie ominął
Podpowiem tobie wędrowcze zadumany
To wzór G z E unikaj sztywnej ramy
ze względu na komentarz wpisuje wzór może coś rozjaśni w konwencji wiersza:) grinning empathic
Komentarze (2)
Unikając sztwnych ram, stwierdzam, że ten wiesz jest
OK!+
Wiersz ładny i z humorem. Maa tylko uwaga, nie jest
wskazne w wierszch polskich wstawianie wyrazów
obcojęzycznych, mają byc polskie czytelne słowa.
Kiedys wstawiłem jedno słowo cedel i juz mi zwrócono
uwagę.
Pozdrawiam