Zew grzechu
Pośród mitów
w cieniu grzechu
krąży miłość
bez oddechu
szuka blasku
ciepła tchnienia
brnie w ironi
bez skupienia
znane ścieżki
starte drogi
wciąż w nadzieji
świeżej drogi
wciąż w nadzieji...
o pragnienie
tyś jedyne
tyś kryształem duszy
dzięki tobie ja wciąż płynę
łamiąc zew katuszy
o pragnienie
duszo moja
nie umieraj w mroku
kręta rosła droga twoja
lecz dotrzymaj kroku
wciąż w nadzieji!
autor
Margoott
Dodano: 2006-10-06 20:43:14
Ten wiersz przeczytano 413 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.