ZEW KRWI...
nigdy nie mylę emocji z uczuciami... emocje zmieniają tylko adresata od lat, jednak uczucie wykazuje się niezwykłą stałością serca:-)
przez gorset czaszki
słyszalny krzyk
rozsadzający wszystkie komórki
do krwi
zachłannie zdrapane
błądzące na skórze
zgwałcone swymi domysłami
by nie można było bardziej!
przylgnął i nie wypuszczał
nawet na moment
by nie ostygła
uwikłał w siebie
by nie pamiętać nic
skradł jej rozsądek
do końca
zaburzył hormony
by nie mogła odpocząć
już dłużej
na leżaku wspomnień
zbliżał wchodził zrywał
i wbijał w jej ciało
każdą swoją część
by bez oddechu zatopić się
w jej mentalności
z cyklu - "Uzależnienia"
Komentarze (7)
Hmm, nie wiem czy wstęp mi bardziej od wiersza do
myślenia nie dał.
Sam wiersz jednak świetnie napisany. Masz talent do
cielesnych opisów:)
....................
To tylko chwila, Amno:)
właściwie nie wiem jak to skomentować- jeśli jej to
uzależnienie odpowiada- to czemi nie?
Ta jej mentalność musi być głęboka ;) Pozdrawiam i
daję plusik +++
dzięki AMORKU :-). a zew krwi - oj tak...zależy tylko
w jakich proporcjach ;-)
Zew krwi jest w każdym z nas.
Interesujący jest ten twój wiersz.