Zeznania heretyka
Nie uwierzyłem w Jezusa,
który ożywiał gliniane ptaszki,
zaklęciem wysuszył na popiół syna
Annasza,
a po zderzenu z jego prawicą dzieciaczki,
padały martwe.
Nie uwierzyłem w Jezusa,
który chadzał po słonecznych
promieniach,
osolone ryby odpływały
zrzucał na śmierć kolegów z wysokiej wieży
by unośili się i latali,
głusi kapłani słuchali,
że był cieślą synem przybranego ojca,
a Matka Maryja urodziła go przez igielne
ucho.
Nie uwierzyłem w Chrystysa,
który pijąc przemieniał wino, orgiastyczny
napój Dionizosa,
rozmanażał chleb, ryby i ciało dla głodnych
brzuchem,
uzdrawiał opętanych z zadomowionych
demonów,
nie zerwał przymierza z żydowskim bóstwem
Jaldabaothem,
miał dwunastu uczniów którzy wokół niego
tańczyli w słonecznym kole,
a kupcy handlowali w śwątyni, targowej
hali
modlitw, kupna i sprzedaży.
Gwoździe, młotek, wiadro z octem,
włócznia,
krzyż, korona z ciernia, ciało
narzędzia, które do Boga nie powrócą.
Dzieci nie znają zamiarów Ojca
Cisza jest Jego Miłością, łaską bez
wiedzy.
Chrystusa nie dotkniesz nigdy tu, tylko
tam.
Już cisza na stosie, jak dobrze.
Komentarze (6)
Co tu tak cicho?SWIAT SCHODZI NA PSY,GDY NIEWINNI
UMIERAJA
Mariat dzięki za poprawki:-) Nie cieszy mnie to co
dzieje się na tym przerażającym świecie. Sam jestem
heretykiem i sam staram się tą herezje radzić, takie
codzienne umieranie. Pozdrawiam
ale swój zamiar jaki nosi peel w sercu jest oddany
dobrze, udało się wierszem wzburzyć. I za to + jednak
krzyż.
Parę drobnych kresek uciekło.
"narzędzia, które do Boga nie powróca." powrócąąą.
"a po zderzenu z jago prawicą dzieciaczki, padały
martwe." = z jego prawicą.
"a kupcy handlowali w śwątyni, targowj hali" =
targowej.
Poza tym interpunkcja nie jest właściwie
rozmieszczona.
No i mamy prognozę - cisza na stosie, a pro-gnostyk z
tego się cieszy.
Ludzie giną - zamachy, zatonięcia statków, katastrofy
lotnicze - i to napawa radością?????
Ciekawe rozwazania.
Pozdrawiam.
Uff, przeczytałam z mieszanymi uczuciami, odważny
wiersz i ta odwaga mi się spodobała. Ale już Cisza...