Zgaduj zgadula...
wiersz dedykowany moim ukochanym wnusiom Marysi i Zosi
W domu bliźniaczki jednojajowe,
więc dziadek z babcią zachodzą w głowę,
która to Maria, a która Zosia,
podobne niczym dwa ziarnka z kłosia.
Ich tata Jędrek często żartuje,
że jednej kropkę wytatuuje,
a mama Marta strojąc cudeńka,
patrząc na dziadków, ze śmiechu pęka...
Komentarze (40)
Ciepły i radosny przekaz wiersza z + serdecznie
pozdrawiam
Cudnie! :)
Witaj M.N.
Tak to prawdziwa “zgaduj zgadula” i myślę, że bywa
czasem zabawnie.
Podoba się przekaz.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Uroczo... pozdrawiam
Fajnie... na pewno można po czymś rozróżnić. Niech
zdrowo rosną na pociechę Rodziców i Babci i Dziadka :)
Miło poczytać :)
Pozdrawiam.
sympatyczny wiersz. Niech wnusie zdrowo się chowają.
Tylko rodzice którzy są najbliżej mogą rozpoznać.
Wiersz bardzo przyjemny w czytaniu.
Pozdrawiam Marianie :)
Ileż tu ciepła i radości...
O wnuczkach tylko tak można pisać, a moja Olga tak
szybko dorasta do ID:)
Pozdrawiam, M.N. :-)
Bo One same myślą która Zośka a która Maryśka,
jak kiedyś za Jagiełły - Jakub i Nawojka.
Pozdrawiam Marianie za hołd oddany Wnuczkom, moja Jula
teraz śpi.